Świetna książka, z której zrobiono kiepski film klasy B. Całkowicie pominięto przesłanie wynikające z treści, że nauka i religia nie są sobie wrogie ani nie wykluczają się wzajemnie. Zmarginalizowano rolę ośrodka CERN, która w książce jest kluczowa. Cóż powiedzieć, gdybym był Danem Brownem strzeliłbym w dziób scenarzystę. Chociaż podejżewam, że autor współpracował przy produkcji filmu i doskonale wiedział, jak będzie wyglądał rezultat końcowy. Czyżby uważał, że widzowie są zasadniczo głupsi od czytelników?  |